KsiezaPedofile.Info

 
Główna Małoletni Rodzice O Nas Kontakt
STRONA GŁÓWNA
oskarżenie
Ks. CZESŁAW MACIASZEK
Ks. WŁADYSŁAW KRAWCZYK
Ks. PIOTR SKURA
REAKCJA DIECEZJI PŁOCKIEJ
REAKCJA WATYKANU
UKRYWAJĄ KS. PEDOFILÓW
DOKUMENTY
AUDIO/VIDEO
FORUM DYSKUSYJNE
linki
RUCH OFIAR KSIĘŻY
 

Jeśli byłeś wykorzystany seksualnie przez księdza lub innego pracownika kościoła kliknij po więcej informacji

Jeśli posiadasz informacje o seksualnym wykorzystywaniu przez księdza lub innego pracownika kościoła kliknij po więcej informacji

Twoje Myśli

" Wykorzystanie seksualne dziecka/małoletniego przez Katolickiego księdza jest nie tylko gwałtownym atakiem zadanym jego psychice czy ciału, jest to także gwałt zadany jego duszy. Nie wiele ludzi potrafi pojąć, krzywdę i cierpienie wyrządzone seksualnym wykorzystaniem małoletniego, przez człowieka który powinien go chronić "
 

Robert

 

Twoje Myśli

"Molestowanie małoletnich przez katolickich księży jest problemem globalnym. Jest wyrazem nie tylko seksu, ale także poczucia władzy, jej nadużywania w duszpasterstwie i arogancji  wśród hierarchii"
 

David

 

Twoje Myśli

Ofiara molestowania do biskupa diecezji bostońskiej "niech twoje nadzieje, pokój serca i radość życia uschną i umrą na twoich oczach, jeśli nie postąpisz sprawiedliwie w stosunku do każdej z ofiar"
 

Arthur
 

 

REAKCJA Diecezji Płockiej

ks. Bp. BOGDAN MARIAN SIKORSKI

Były  biskup diecezji płockiej ks. BOGDAN MARIAN SIKORSKI

Po dramatycznej rozmowie z proboszczem prał ks. Piotrem Skurą w czasie, której potwierdziłem jego przypuszczenia, że Ks. Czesław Maciaszek "lubi chłopców", ks. Skura niezwłocznie udał się do Płocka. I chociaż nie byłem świadkiem jego rozmów w Diecezji Płockiej jest pewne, że rozmawiał tam z kimś bardzo kompetentnym, biorąc pod uwagę fakt, że ksiądz mgr.Czesław Maciaszek został odwołany z zajmowanego stanowiska Wikariusza Parafii Zakroczym ze skutkiem natychmiastowym i zniknął z parafii zakroczymskiej, bez pożegnania. Nie zatroszczono się nawet o zachowanie pewnych form służbowych czy grzecznościowych jak to zwykle bywało przy odchodzeniu księży do innej parafii - podziękowania, kwiaty i itp.
ks.Czesław Maciaszek, po prostu zniknął następnego dnia. Nie poinformowano nas nawet, do jakiej parafii został przeniesiony. Z reakcji Diecezji Płockiej wynikało, że nagła wizyta księdza Piotra Skury w Płocku i dotarcie wiadomości o fakcie seksualnego wykorzystywania ministrantów do ówczesnego
bp. Bogdana Sikorskiego, (zdjęcie obok) musiały być jeszcze dramatyczniejsze niż moja rozmowa z księdzem Skurą. Jak i to, że sytuację oceniana była za bardzo poważną i niebezpieczną dla kościoła, skoro  władze Diecezji

Płockiej, zdecydowały się na usunięcie ks. Maciaszka bez jakiegokolwiek dochodzenia i podjęły natychmiastowe działania w celu zneutralizowania powstałego zagrożenia.
Zarządzono zmowę milczenia skupiając się na oczyszczeniu kościoła z ewentualnych podejrzeń czy oskarżeń i eliminację możliwości ujawnienia prawdziwych faktów po przez ośmieszenie i dyskredytację ofiar i wszystkich tych, którzy mieli jakąkolwiek wiedzę o tym, co sie wydarzyło.
W perfidny sposób niszczono nasze młode życia, naszą przyszłość. "Pracując" nad każdym z nas z osobna dawano nam do zrozumienia, że nie tylko nie zasługujemy na pomoc czy współczucie, ale należy nam się kara... bo jak to ktoś po tym powiedział  - wyczuliśmy księdza słabość i ją wykorzystaliśmy. Wydaję się, że w całym tych ich planie brakowało tylko jeszcze jednego wątku. Brakowało stwierdzenia, że to my, dzieci i małoletni ministranci, molestowaliśmy w pełni dorosłego i wysoko wykształconego księdza.

Co za hipokryzja, obłuda, NIESPRAWIEDLIWOŚĆ !

 

 

Wincenty Szymański

 

 

 

 

 

 

REAKCJA Diecezji Płockiej

ks. ABP. STANISŁAW WIELGUS

Były arcybiskup diecezji płockiej ks. STANISŁAW WIELGUS

Abp. STANISŁAW WIELGUS (zdjęcie obok)   był biskupem i przełożonym tej samej diecezji, pod którą to podlegali czy podlegają, ks. Czesław Maciaszek, Ks. Piotr Skura i Ks. Władysław Krawczyk, który obecnie pełni obowiązki sędzi sądu biskupiego Diecezji Płockiej. 6 listopada 2006 roku, przed ujawnieniem dokumentów dotyczących długoletniej współpracy bp. Stanisława Wielgusa z SB, skierowałem do niego list z żądaniem powrotu do sprawy seksualnego wykorzystania małoletnich ministrantów w zakroczymskiej parafii.
 

Z powodu braku jakiejkolwiek odpowiedzi czuję się zwolniony z pewnych ogólnie przyjętych zasad, które powinne być przestrzegane w okresie trwających kontaktów korespondencyjnych. Niniejszym postanawiam opublikować list, na który nie otrzymałem odpowiedzi.
Trudno wprost uwierzyć, że
ks.  abp . STANISŁAW WIELGUS nie tylko oskarżony jest o długoletnią współpracę z SB, ale również UKRYWA KSIĘŻY PEDOFILÓW.

Wincenty Szymański

Toronto, 10 stycznia 2007

 

 

 

 

Wincenty Szymański

06 listopada 2006

List do administracji Diecezji Płockiej - ks. abp. Stanisław Wielgus

LIST ZLEKCEWAŻONY

List W. Szymańskiego do abp.Stanisława Wielgusa  -  diecezja płocka

 

 

 

 

REAKCJA Diecezji Płockiej

BP. ROMAN MARCINKOWSKI, ADMINISTRATOR

Administrator diecezji płockiej ks. bp. ROMAN MARCINKOWSKI

Po wybuchu skandalu z ks. bp. Wielgusem zastanawiałem się czy jest to możliwe, aby biskup diecezji, odpowiedzialny za pracowników danej diecezji pozwolił sobie na zlekceważenie korespondencji dotyczącej przestępstwa  seksualnego wykorzystywania i tuszowania faktów tego przestępstwa przez podległych pracowników  tak byłych jak i obecnych.

Co reprezentuje człowiek, który wrzuca do kosza list ofiary wykorzystania seksualnego?

Jest to roztropność czy głupota?

Czy jest to człowiek sprawiedliwy? wierzący w cokolwiek? człowiek z zasadami, uczuciem? czy jest to człowiek godny poszanowania?

Zapytałem o opinię Barbarę Dorrys z amerykańskiej organizacji SNAP  -  (Sieć Ofiar Księży),   która bez namysłu odrzekła (...) strach, nieudolność operowania w realiach normalnego życia, ucieczka od odpowiedzialności i... być może coś więcej. To wina całej tej historii z bp. Wielgusem,      oskarżeniem go o współpracę z SB i związanym z tym bałaganem w

Diecezji Płockiej, pomyślałem (w tym czasie sprawa molestowania kleryków w seminarium  płockim nie była

jeszcze nagłośniona). Takie też wyraziłem zdanie w rozmowie z nią i innymi liderami organizacji SNAP. Zadziwił mnie jednak fakt, że zarówno Barbara Dorrys jak i prezydent SNAP, Barbara Blaine  były bardzo sceptyczne w stosunku do moich poczynań.  (...) Vincent zrozumiesz już wkrótce, że biskupi kłamią mówiąc, że potępiają seksualne wykorzystywanie przez podległych im księży. Mówią, co innego do ludzi a postępują zupełnie odwrotnie w stosunku do oskarżeń kierowanych na adres kurii.

 

Poczekamy to zobaczymy,  trzeba dać szansę pokojowi... powiedziałem z uśmiechem. Ale Barbara powtórzyła (...) Vincent zrozumiesz to już wkrótce... mam długoletnie doświadczenie w tych sprawach  usłyszałem stanowczy głos. Na tym rozmowa się zakończyła a ja pozostałem nieruchomo w fotelu, zastanawiając się nad jej słowami.

 

29 lutego 2007 po mimo wewnętrznych oporów wysłałem następny list do administracji Diecezji Płockiej. Tym razem do pełniącego funkcję administratora diecezji ks. bp. ROMANA MARCINKOWSKIEGO (na zdjęciu).  Do listu dołączyłem  kopią korespondencji do bp. Wielgusa. Dobrze byłoby gdyby odpowiedział - udowodniłbym moim przyjaciołom w Stanach, że my Polacy jesteśmy "lepsi", potrafimy bez prawników rozwiązywać nawet najpoważniejsze problemy... pomyślałem.

 

Upłynęło ponad 30 dni od chwili wysłania listu do  bp. Marcinkowskiego. Niestety odpowiedzi nie otrzymałem. W poniedziałek 2 kwietnia 2007 zadzwoniłem do Barbary, aby tym razem przyznać,   że niestety  miała rację. ks. bp. ROMAN MARCINKOWSKI także ukrywa księży pedofilów   i innych byłych i obecnych pracowników Diecezji Płockiej odpowiedzialnych za tuszowanie wydarzeń molestowania ministrantów zakroczymskich.

 

 

Wincenty Szymański

Toronto, 05 kwietnia 2007

 

 

 

 

Wincenty Szymański

2 lutego 2007

List do admin.Diecezji Płockiej - ks. bp. Romana Marcinkowskiego

LIST ZLEKCEWAŻONY

List Wincentego Szymańskiego do bp.Romana Marcinkowskiego  -   Administratora diecezji płockiej

 

 

 

 

REAKCJA konferencji episkopatu polski

ks.BP. Józef Michalik - przewodniczący

Przewodniczący Konferencji Episkopatu polski -  ks.JOZEF  MICHALIK

Bez względu na to, co "mówią do ludu" - nie ma żadnych oznak,   aby zmienili swoje podejście do faktów seksualnego wykorzystywania w ich instytucji. Robią wszystko - począwszy od prób doradzania nam jak powinno wyglądać nasze logo, po ukryte sugestie - czym naprawdę powinniśmy się zajmować, aż po inicjowanie grożących telefonów. Tracąc cenny czas - dokładnie robią wszystko to - co jedynie umacnia naszą działalność a nie ją osłabia. Przewodniczących Konferencji Episkopatu Polski - ks. bp. JÓZEF MICHALIK (zdjęcie obok) - dołączył (jak dotychczas) do dwóch jego "towarzyszy", którzy postanowili zlekceważyć mój list żądający przeprosin mnie i innych byłych ministrantów zakroczymskich. Tak jak i pozostali - ks. bp. Józef MICHALIK - TAKŻE UKRYWA KSIĘŻY PEDOFILÓW i tym samym staje się współwinnym przestępstw seksualnego wykorzystywania ministrantów zakroczymskich. Miałem ciche nadzieje, że z racji funkcji, jaką pełni - zdobędzie się przynajmniej na potwierdzenie otrzymania korespondencji. No cóż - wybrał milczenie. Zupełnie tak jak by sprawa nie istniała. Rozumiem, że instytucja kościelna nie jest instytucją demokratyczną ale czy nie

istnieje u tych ludzi coś takiego jak zwykłe ludzkie zachowanie. Czyżby ich życie w luksusach, z dala od realnego świata, rodzinnych i innych problemów aż tak ich odczłowieczyło? Zastanawiam się, jak wyglądać będzie przyszłe porozumiewanie się Ruchu Ofiar Księży Pedofilów z kierownictwem Kościoła Katolickiego w Polsce? Czy wyłącznie za pośrednictwem prawników? Czy powinniśmy pomijać władze Kościoła Katolickiego w Polsce a żądania kierować bezpośrednio do Watykanu? Czy może jedynie na Policję czy pRokuraturę z powiadomieniem mediów?


 

Nie wyobrażam sobie, abyśmy zechcieli tracić czas na pisanie listów do ludzi, którzy na nie nieodpowiadaną.
 

Miałem nadzieję, że liderzy kościoła w Polsce, ucząc się od swoich kolegów z innych krajów - będą starali się przynajmniej oszczędzić ofiarom księży pedofilów, upokorzeń związanych z odmową prawa do walki o sprawiedliwość. Żywiłem też ciche nadzieje, że zainteresowani oni będą w oczyszczeniu swojego środowiska z toczącej go plagi pedofilstwa. Wydawało mi się, że w kilka dni po uruchomieniu moich stron - liderzy Kościoła Katolickiego w Polsce zrobią coś w rodzaju konkurencji - uruchamiając swoje strony przyjmujące zgłoszenia ofiar księży pedofilów (księży diabłów) - tak jak to uczynił Episkopat Niemiecki. A tu tymczasem - milczenie.

Towarzystwo jakby nigdy nic, nadal się bawi, politykuje i walczy o dobra tego świata a księża pedofile - nadal wytrwale "na stanowiskach" z tą tylko różnicą, że ukryci w małych parafiach. Ale jaka to różnica? - czy deprawacja seksualna wiejskiego dziecka jest inną deprawacją seksualną niż... dziecka miejskiego?.

Liderzy kościoła zrzeszeni w czymś, co się ładnie nazywa Konferencją Episkopatu Polski nie widzą potrzeby konkretnego działania. Bo i cóż - (...) przecież tak zawsze było i nikt nie narzekał. Inni zaś mówią - pokrzyczą i przestaną... to wina mediów no i oczywiście... Żydów. Nie ma powodu do jakiegokolwiek alarmu (...) Kiedy trzeba grzeszący lud zganić, ograniczyć, zabrać, zakazać, nakazać, potępić, ukarać kogoś z zewnątrz - mówią "my Episkopat". Ale kiedy trzeba rozpocząć oczyszczanie w swoim gronie - udają, że nie wiedzą, o co chodzi - "my nie posiadamy takiej władzy ustawodawczej czy innej... to indywidualna sprawa każdego biskupa"... powiadają. Tak czy inaczej - sielanka trwa dalej. Jak długo to potrwa?... Któż to może przewidzieć.

Wiem jednak na pewno, że ofiary księży pedofilów nie będą musiały już przekonywać mnie, iż potrzebne jest obranie nieco innej drogi w naszej walce o sprawiedliwość.


 

Wincenty Szymański

Toronto, 30 czerwca 2007

 

 

 

 

Wincenty Szymański

10 maja 2007

List do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski -  ks. abp. Józefa Michalika

LIST ZLEKCEWAŻONY

List W. Szymańskiego do abp.Józefa Michalika  -  Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski

 

 

 

 

REAKCJA Diecezji Płockiej

ks.BP. Piotr libera

"Nowe po staremu"  czy... "na nowo po staremu". Tak można nazwać reakcję obecnego biskupa Diecezji Płockiej ks. bp. Piotra Libery (zdjęcie obok)   na mój list skierowany do niego w dniu 03 lipca 2007.

 Pilnie śledziłem objęcie przez niego stanowiska biskupa diecezjalnego i  broniłem go w rozmowach z ofiarami księży pedofilów, jak i przedstawicielami mediów, którzy twierdzili, że należy on do tej samej grupy, co i jego poprzednicy. Tak, więc żadnych zmian nie należy się spodziewać. Czemu jednak nie spróbować - pomyślałem. Niestety - czas pokazał, że ks. bp. Piotr Libera nie jest uczciwszym  niż inni jego koledzy biskupem a moi rozmówcy nie mylili się mówiąc, że objęcie przez niego funkcji rzeczywiście oznacza... "nowe  po  staremu". Rozumiem, że biskupi muszą stosować polecenia Watykanu - co nie oznacza bynajmniej, że kuria ma zabronione potwierdzanie otrzymania korespondencji tak jak to czynią poważne instytucje na całym świecie. Po za tym, Watykan zapewniał, że instrukcje zawarte w tajnym dokumencie,

Crimen Sollicitationis" a dotyczące postępowania biskupów w przypadku oskarżeń o seksualne

wykorzystywanie przez księży z roku 1992 - straciły swą moc prawną. Dlaczego więc biskup zlekceważył mój list?.

W jednym ze swoich wystąpień ks.bp.PIOTR LIBERA stwierdził, że przystąpi "do załatwienia nagłośnionych przez media spraw". Szkoda, że nie widać jakoś żadnych rezultatów tej obiecującej wypowiedzi. Czyżby sprawa molestowania zakroczymskich ministrantów - znana w kurii płockiej, jako " SPRAWA ZAKROCZYMSKA " nie była wystarczająco nagłośniona? A to dopiero!

Co ja znowu przeoczyłem? Zapraszam księdza biskupa do obejrzenia programów TVN24, TVP3, przeczytania artykułów ŻW czy FiM. Jeśli po ponownym zapoznaniu się z tymi wszystkim materiałami, nadal nie uzna ksiądz "sprawy zakroczymskiej" za wystarczająco nagłośnionej to obiecuję większe zaangażowanie.

No cóż - być sprawiedliwym to slogan obowiązujący tych "małych" a nie tych...  w purpurowych szatach z pierścieniami na rękach. Jak ja mogłem o tym zapomnieć?

 

Nie odpisując na list ofiary seksualnego wykorzystania przez księdza - ks. bp. PIOTR LIBERA dołącza do grupy kolegów biskupów, którym nie można ufać i staje się współodpowiedzialny za przestępstwa księdza pedofila Czesława Maciaszka i dalszy przebieg wypadków z tym faktów związanych.

To smutne, że ks. bp.  Piotr LIBERA ukrywa księży pedofilów.


 

Wincenty Szymański

Toronto, 22 sierpnia 2007

 

 

 

 

Wincenty Szymański

03 lipca 2007

List do administracji Diecezji Płockiej -  ks. bp. Piotra Libery

LIST ZLEKCEWAŻONY

List do władz diecezji płockiej -  Ks. bp. Piotra Libery

 

 

 

 

Aby odczytać pdf file, musisz mieć zainstalowany darmowy program,

Acrobat Reader.

 

Zakroczym.Info

 

 

RuchOfiarKsiezy.Org | KsiezaPedofile.Info | Zakroczym.Info

Dozwolone rozpowszechnianie materiału

z zaznaczeniem skąd pochodzi